Dziś proponuję fajny dodatek do herbatki: suszone owoce pigwowe. Wystarczy jeden lub dwa suszone plastry pigwy zaparzyć razem z herbatą. Wykonanie jest super łatwe: pokrojone plasterki oczyszczamy z pestek, zawieszamy na nitce i suszymy np. na kominku, nad kuchenką lub w piekarniku.
Z pigwy robię też syrop na przeziębienie. Polecam.
Nigdy nie jadłam pigwy..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
na suszenie jeszcze nie wpadłam :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam. Suszenie owoców jest najmniej pracochłonną formą ''przetworów". Co roku suszę owoce aronii, dzikiej róży, jarzębiny i oczywiście pigwy. Suszę też czosnek oraz listki bazylii, majeranku, mięty i pokrzywy.
UsuńOj, przypomniałaś mi że też w ogrodzie mam pigwę :-)!
OdpowiedzUsuńTak dla ścisłości-to na zdjęciu jest raczej pigwowcem a nie pigwą ale pachnie podobnie i chyba właściwości też podobne ;)
OdpowiedzUsuńTak. Masz reację. Różnią się tylko wielkością. Suszenie tych podobnych do siebie owoców przebiega tak samo.
Usuń